Rejs roku
Historia „Rejsu Roku” to w praktyce
historia całego polskiego żeglarstwa morskiego od roku 1970. Listy laureatów,
to kompletne listy najwybitniejszych polskich żeglarzy, którzy kiedykolwiek
pojawili się na morzach.
46 lat „Rejsu Roku” to w
statystycznym skrócie, uwzględniającym tylko laureatów głównych nagród -
„Srebrnego Sekstantu” : 43 jachty, 44 kapitanów, w tym siedmiu uhonorowanych
dwukrotnie, 17 wypraw dookoła świata, 14 rejsów polarnych, 11 startów w oceanicznych
regatach, 3 kobiety, 4 żeglarzy polonijnych na najwyższym podium, 1 katamaran
(„Warta Polpharma”) i 1 jacht trójmasztowy („Zawisza Czarny”) a także 1
cudzoziemiec (związany z polskim żeglarstwem Czech - Richard Konkolski).
Inspiracja
Wszystko zaczęło się od Leonida Teligi, który w 1969 roku zakończył w Casablance swój, wymarzony od chłopięcych lat, wielki rejs dookoła świata. Jako pierwszy Polak i, jak lubiła podkreślać ówczesna prasa, „pierwszy Słowianin”.
Twórcy
"Rejsu Roku", redaktorzy: Kazimierz Kołodziej, Zenon Gralak, Tadeusz
Jabłoński
Grupa dziennikarzy
ówczesnego „Głosu Wybrzeża", entuzjastów żeglarstwa, zorganizowała Telidze
cykl spotkań na Pomorzu. Wielkie ich powodzenie podsunęło red. Tadeuszowi
Jabłońskiemu myśl specjalnego honorowania kolejnych rejsów polskiej bandery
sportowej.
Wraz z redaktorami
Zenonem Gralakiem i Kazimierzem Kołodziejem opracowali pierwszy regulamin
dorocznych nagród za najwybitniejsze osiągnięcia naszych żeglarzy morskich –
tak narodził się „Rejs Roku”. Minister żeglugi Jerzy Szopa poparł redakcyjną
inicjatywę i ufundował główną nagrodę – odtąd pierwszym, wręczany jest „Srebrny
Sekstant”.
Pionierzy
Pierwszym laureatem został kpt. Andrzej Rościszewski, który na jachcie „Śmiały” opłynął, w pionierskim rejsie z zachodu na wschód, Islandię.
Rejs
Roku 1970 - Srebrny Sekstant nr 1 wręczony kpt. Andrzejowi Rościszewskiemu
Warszawski adwokat jest
reprezentantem licznej rodziny polskich żeglarzy zafascynowanych północnymi
akwenami. Uhonorowano także Aleksandra Kaszowskiego z Bydgoszczy za pierwsze
polskie przepłynięcie Pentland Firth na s/y „Euros” i Teresę Remiszewską z Gdyni
za pierwszy samotny rejs kobiecy po Bałtyku na s/y „Zenit”. Poza północny krąg
polarny popłynęli także laureaci „Rejsu Roku” w kolejnych dwóch latach.
Spitsbergen i Jan Mayen Dariusza Boguckiego oraz harcerska wyprawa „Alfa” pod
Bogdanem Olszewskim do Murmańska.
Kaphornowcy
Rok 1973 to wielkie rejsy oceaniczne polskich jachtów i potrójny atak naszych żeglarzy na osławiony Przylądek Horn. Pierwszym był Krzysztof Baranowski na „Polonezie”. Żeglarz w tymże roku zakończył swą wielką wyprawę dookoła świata, zapoczątkowaną rok wcześniej udziałem w transatlantyckich regatach samotnych żeglarzy.
1973 r.
- kpt. Krzysztof Baranowski na "Polonezie" - pierwszy polski żeglarz
na Hornie od czasu rejsu "Daru Pomorza" w 1937 r.
Kolejno trawers Hornu
pokonały bydgoski „Euros” i warszawski „Konstanty Maciejewicz”. Ten ostatni,
jako pierwszy pod polską banderą, ze wschodu na zachód – przeciw wiatrom i
prądom. Jury „Rejsu Roku” nie miało wątpliwości, komu przyznać najwyższe
trofea. „Srebrny Sekstant” przypadł Krzysztofowi Baranowskiemu, drugie miejsce
podzielili kapitanowie „Eurosa” na kolejnych etapach rejsu – Aleksander
Kaszowski i Henryk Jaskuła. Trzecim laureatem została załoga „Konstantego
Maciejewicza”. Ani słowa o kapitanie. Tajemnica tkwi w uroku tamtych czasów.
Kapitan Tomasz Zydler, który poprowadził atak na Horn i w drodze powrotnej
doprowadził jacht do Kanału Kilońskiego, nie zamierzał wracać do peerelowskiego
raju. „Wybrał wolność” jak to się wtedy mówiło. Natychmiast trafił na
cenzuralny indeks, jego nazwisko na lata wypadło z żeglarskich zestawień. Dziś
lista tych, którzy oglądali od południa groźną skałę, z pokładów
kilkudziesięciu już jednostek żaglowych, liczy ponad 600 nazwisk.
Pierwsi
na Wielkim Kręgu
Pierwszym Polakiem był Leonid Teliga i jego „Opty”, w 1973 roku wielka pętlę zamknął Krzysztof Baranowski na „Polonezie”. W gronie znakomitych żeglarzy, wyjątkową pozycję zajmuje wyczyn Krystyny Chojnowskiej – Liskiewicz, która jako pierwsza kobieta na świecie, opłynęła samotnie na jachcie „Mazurek” glob ziemski, kończąc swą wyprawę w 1978 roku na Motławie. W dwa lata później Henryk Jaskuła na „Darze Przemyśla”, jako pierwszy Polak i jeden z pierwszych żeglarzy w historii światowego jachtingu, opłynął glob ziemski bez zawijania do portów na trasie Gdynia – Gdynia.
Gdynia
1980 r. - kpt. Henryk Jaskuła kończy rejs dookoła świata na s/y "Dar
Przemyśla"
Pierwszym rodakiem który
opłynął dookoła świat bez zawijania do portów najtrudniejszą trasą ze wschodu
na zachód był kpt. Tomasz Lewandowski – „Srebrny Sekstant 2008” za rejs na
jachcie „Luka”. Ostatnio do grona polskich wokółziemskich żeglarzy dołączył Tomasz
Cichocki, laureat „Rejsu Roku 2012”
Na
regatowych trasach
Polskie żeglarstwo
obecne było na największych ówcześnie światowych imprezach. Zygfryd Perlicki na
„Copernicusie” i Zdzisław Pieńkawa na „Otago” reprezentowali polską banderę
podczas pierwszych w historii światowego jachtingu załogowych wokółziemskich
regatach szlakiem windjammerów – XIX wiecznych, największych, najszybszych i
ostatnich żaglowców handlowych w historii. Obaj kapitanowie otrzymali „Srebrne
Sekstanty”.
„Srebrny Sekstant 1976” przypadł Kubie Jaworskiemu za znakomity wynik w transatlantyckich regatach samotnych żeglarzy. Powtórzył on sukces w kolejnym starcie w regatach przez Atlantyk.
1976 r.
- kpt. Kazimierz "Kuba" Jaworski, w tle s/y "Spaniel", nr
regatowy "111"
Odnotowano wyczyny regatowe, m.in. Romana Paszke, którego załoga startująca
na „Mk Cafe” w Admiral’s Cup 97 walnie przyczyniła się do zdobycia tego
prestiżowego, zespołowego trofeum, później start w milenijnych The Race 2000 na
„Warcie Polpharmie”, walka Jarka Kaczorowskiego ścigającego się z najlepszymi
na trasie Mini Transat, czy ostatni, spektakularny sukces Zbigniewa
Gutkowskiego w regatach Velux 5 Oceans.
Wokół biegunów
Pierwszym polskim żeglarzem, który próbował w 1975 roku sforsować Przejście Północno-Zachodnie był Dariusz Bogucki na specjalnie zaprojektowanym jachcie „Gedania”. Jednak polityka przeszkodziła wówczas w realizacji śmiałego zamiaru. Kanadyjczycy nie zezwolili na żeglugę jachtu z komunistycznego kraju wokół swoich północnych brzegów. Bogucki próbując mimo tego szczęścia na północy, został uprzejmie acz stanowczo zawrócony z trasy. Wyprawa w założeniu wokół obu Ameryk, zamieniła się w rejs poza oba kręgi polarne, docierając ówcześnie najdalej na północ i południe.
kpt. Dariusz Bogucki - twórca i kapitan
s/y "Gedania", pionier polskich polarnych wypraw
Plan Dariusza Boguckiego udało się zrealizować dopiero w 2011 roku
bydgoskim żeglarzom prowadzonym przez Bronisława Radlińskiego na jachcie
„Solanus”. A pionierskie pokonanie tej ekstremalnie trudnej trasy, przez
francusko-polską wyprawę jachtu „Vagabond” w 1988 roku, uhonorowano trzema
„Sekstantami”, przyznanymi kolejnym kapitanom wyprawy – Januszowi Kurbielowi,
Wojciechowi Jacobsonowi i Ludomirowi Mączce. Główną nagrodę zdublowano za
pokonanie Przejścia Północno-Zachodniego. także w roku 2006, kiedy to uhonorowano
nią kapitanów jachtów „Stary” i polonijnego „Nektona”.
Do polarnych pionierskich wyczynów, lata 2013/2014 dopisały kolejne sukcesy – pierwsze polskie pokonanie Przejścia Północno-Wschodniego oraz w kolejnym sezonie Przejścia Północno-Zachodniego, równoznaczne z zamknięciem okołobiegunowej pętli, przez kpt. Ryszarda Wojnowskiego na jachcie „Lady Dana 44”. Dwa wybitne rejsy s/y „Selma Expeditions”, zrealizowane w jednym sezonie przez kpt. Piotra Kuźniara na wodach Antarktyki i Arktyki, to z kolei wizytówka ostatniego sezonu
To tylko skrót – szkic sygnalizujący obszerność dorobku zapisanego w historii polskiego żeglarstwa morskiego, akcentowanego w tradycyjnym terminie nagrodami „Rejsu Roku”.
Więcej informacji na www.rejsroku.pl